Te covery można wsadzić do jednego wpisu. Były w końcu nagrywane w ten sam dzień, jeden po drugim. Tworzą one dla mnie również jedną z najwspanialszych pamiątek do których wracam do dziś.
Czy Jutuberzy po wrzuceniu swojego dzieła na kanał, ogląda je po jakimś czasie? Pewnie tak i pewnie zdaje sobie sprawę, że mógłby to inaczej zrobić. Miałem tak, dlatego też na moim kanale możecie np. przesłuchać dwie wersje jednego utworu. W tych coverach jest inaczej. Nic bym nie chciał zmieniać.
Przed przylotem Sylwii do Polski umawialiśmy się przez Facebooka aby coś nagrać. Były plany i emocje, że w końcu zadziałamy w tym kierunku i będzie to coś godnego uwagi. Nie myliłem się do czasu gdy Sylwia, w dniu nagrań oznajmiła mi, że nie miała kiedy nauczyć się tekstów na pamięć. Jednak nie ma co się załamywać, mamy XXI wiek, są internety a w nich teksty piosenek. Już wiecie więc dlaczego śpiewała z telefonu. I teraz mogę to potwierdzić – to jest godne uwagi!
Cały dzień poświęciliśmy na nagrania i na rozmowy, w końcu dawno się nie widzieliśmy a rozmowa z przyjaciółką gdy ją widzisz przed sobą to zupełnie coś innego niż pisanie przez portale społecznościowe.
Nagrania odbyły się w listopadzie 2015 roku, przy ścianie w moim pokoju. Tło idealne. (kurde, jak ten czas szybko leci).
Najlepszy cover z tych czterech nagranych? Rixton – Me and My Broken Heart. Co do Teksańskiego z repertuaru HEY, Sylwia znała tekst ja akordy więc uznaliśmy, że możemy coś jeszcze zagrać/nagrać. Więc tego utworu się całkowicie nie spodziewaliśmy, że wkroczy na naszą playlistę, którą de facto słucha do dziś.
Nasze covery z tej serii, bądź z tego dnia (jak kto woli) znajdziecie poniżej, u góry natomiast aftersceny.
- Rixton – Me and My Broken Heart
- Rihanna – We Found Love
- The Wanted – Glad You Come
- Hey – Teksański