Zastanawiałeś się kiedyś jak wygląda przygoda z tatuażem? Dobór odpowiedniego studia, człowieka który będzie Cię dziarał oraz wzoru. Chociaż, dziś malujemy się tak aby nam się to przede wszystkim podobało. Czy ma mieć to jakieś znaczenie? Chyba niekoniecznie.
Wraz z Tomkiem wybraliśmy się do Szczecina do Black Skulls Crew aby się wydziarać. Dodatkowo mogłem tam brodę sobie poprawić aczkolwiek jej nie miałem. Innym razem. Wracając. Moją ręką zajął się Krzysiek. Jak było? Zajebiście. Banalnie prosta i cholernie boląca sprawa. Nie kłamię! Ale to tylko w niektórych miejscach bo ogólnie to jestem dzielny chłopak. Moja mama się dziwi bo na widok krwi robi mi się słabo a za igłą to przepadam jak za mężczyznami – no gejem nie jestem aczkolwiek wolę spędzić wieczór z kobietą.
Czy boli? Jak cholera! Ale to tylko w niektórych miejscach. Czy będę się dalej tatuować? Jasne, że tak. To tak jakby zapytać dzika czy “robi swoje” w lesie. No dobra ale wróćmy do tych najważniejszych kwestii: co, gdzie, kiedy i jak. Na początku napisałem o Tomku. Mieliście okazję już go poznać. Pokazał się przy produkcji filmu Zesłanie. Tym razem był moim operatorem. I to całkiem tak przypadkowo aczkolwiek mieliśmy przynajmniej okazję się spotkać i pogadać. Co do Krzyśka, go jeszcze nie znasz ale poznać możesz. Sympatyczny człowiek. Dusza artysty. Z muzyką związany, z malarstwem no i jak trzeba to Cię skrzywdzi. Doznasz bólu bo będzie jeździł po twoim ciele igłami.