I Just Called To Say I Love You … któż tego nie zna? Mogę się pewnie teraz założyć, że nawet czytając początek, zanuciłeś sobie pod nosem melodię. Oryginalny utwór, którego autorem jest Stevie Wonder, powstał w 1984 roku. Czyli w latach gdy mnie jeszcze na świecie nie było. Przy tym bawili się moi rodzice. No i chcąc nie chcąc … dzisiaj bawię się ja. Jednak z trochę inną wersją.
Chyba mało kto wie, że “winowajcą” wskrzeszonego hitu z lat ’80 jest polak. Przynajmniej gdy rozmawiam ze znajomymi, to robią wielkie oczy dowiadując się, że autorem jest nasz rodak. Bardziej się chyba skupialiśmy nad zajebistością niż nad twórcą. Brave to aktywny od 2011 roku DJ oraz producent. Jednak z muzyką związany jest od dzieciństwa. Po wypuszczeniu debiutanckiego przeboju wszyscy oszaleli. Dosłownie. O sukcesie mogliśmy czytać wszędzie – Jego pierwszy singiel jest odważną próbą zmierzenia się z z przebojową piosenką Stevi’ego Wondera – I Just Called To Say I Love You, która aktualnie podbija wszystkie playlisty radiowe oraz klubowe w Polsce. – pisze ESKA.TV.
W ciągu dziesięciu dni, otrzymałem tekst do publikacji. Skontaktowałem się, to już staje się normą, przez Instagrama. Zapytałem, czy byłaby możliwość zrealizowania takiego wpisu. Odpowiedź była szybka: wyślij pytania na meila. Dalej było tylko oczekiwanie na odpowiedź.
Zanim jednak zapoznasz się z mała historią powstania nowej wersji legendarnej ballady, zapraszam cię do wysłuchania i obejrzenia teledysku. Nagrany on został we Włoszech (w Mediolanie i w Wenecji) natomiast główną rolę odegrała Ola Ciupa.
historia wielkiego przeboju
Wielu z nas zadaje sobie przede wszystkim jedno pytanie: dlaczego ten utwór. Dlaczego postanowiłeś “wskrzesić” I Just Called To Say I Love You?
Często wracając z imprez podczas których występuje gram muzykę w klimatach edm, bigroom, future house czy house. Dlatego bardzo chętnie gdy już jestem w samochodzie i wracam, słucham utworów z lat ’70 ’80 czy też chillout’u. Dla moich uszu jest to zbawienie a przy okazji poszukuje inspiracji. Tak właśnie stało się w przypadku “I Just Called To Say I Love You” – utwór mi pozostał na tyle w głowie, że postanowiłem nadać nowego i świeżego brzmienia.
Jak wyglądał proces twórczy przy w/w kawałku? Co się z tym wiązało? Czy były chwile zwątpienia i powiedzenia sobie – to jednak nie to
Proces jak zawsze wygląda podobnie. Praca w moim pokoju przy komputerze z odsłuchami w programie Ableton bo w takim produkuje muzykę. Czasami siędze nad projektem tydzień a czasami miesiącami. Wiele rzeczy mam nie pokończonych. W przypadku I Just Called było trochę szybciej za to sam utwór czekał kilka miesięcy w folderze aż ktoś się zdecyduje to wydać. Mój cover powstał w sierpniu 2017 a ukazał się oficjalnie w wytwórni C-BooLa dopiero w styczniu 2018. Wtedy całe szaleństwo się zaczeło. Największe stacje radiowe oraz telewizyjne otworzyły mi furtkę i pokazały moje dzieło grając regularnie po kilka razy dziennie.
Teledysk był wcześniej w planach czy raczej do realizacji doszło wtedy, gdy uznałeś, że warto?
Teledysku na początku nie było w planach i to niestety mój wielki błąd. Mam nauczkę na przyszłość żeby z takimi tematami nie czekać :-). Mimo wszystko prawie 1.000.000 wyświetleń w serwisie YouTube. Jestem zadowolony.
niedoceniony utwór?
W serwisach społecznościowych możemy znaleźć również utwór “I’m Don”, który został nagrany wraz z MOKA. Jaka jest historia tego utworu? Jak wyglądał plan zdjęciowy teledysku?
Tak jest to mój drugi singiel tym razem w kooperacji z Łukaszem czyli MOKA. Jest to bardzo zdolny Polski producent oraz wokalista. Jego poprzedni utwór “Pinky Lips” podbił kilka stacji radiowych w naszym kraju. Historia jest krótka 🙂 spotkaliśmy się w jego studiu pewnego pięknego popołudnia i wspólnie skomponowaliśmy ten singiel, do tego Łukasz udzielił się wokalnie. Prywatnie oczywiście również się lubimy. Niestety jednak utwór okazał się zbyt ambitny na nasz rynek Polski. Być może uda się coś zrobić większego z nim zagranicą. Natomiast teledysk powstał przed wakacjami w Kołobrzegu. Cała akcja trwała dwa dni. W tym video można zobaczyć ciekawą historię, dlatego nie będę więcej opowiadał 😉 zachęcam do obejrzenia równie pięknych widoków z Kołobrzegu.