Tego hitu przedstawiać raczej nie muszę. “(I Just) Died In Your Arms” podbija rynek muzyczny, bardzo często usłyszeć możemy go w rozgłośniach radiowych a w serwisie społecznościowym YouTube, na dzień dzisiejszy (tj. 05.09.2018 r.) spokojnym krokiem dochodzi do 30 mln wyświetleń. Przypomnę jedynie tyle, że premiera tego kawałka odbyła się 6 czerwca br.
Tutaj ponownie bez większych historii. Kontakt z zespołem załapałem na Instagramie, tam również cała nasza rozmowa się odbyła. No prawie cała bo pytania i odpowiedzi szły meilem, jak i zdjęcia. Ale, rozmowy na insta. Jednak to nie ja zaczepiłem ich pierwszy! To oni wpierw zaobserwowali mój profil. Z początku nie wiedziałem kto to jest. Utwór oczywiście znałem, bo u mnie w aucie potrafi lecieć na okrągło i towarzyszyć mi w drodze do pracy. Ale wiesz jak kto jest: piosenkę znasz ale nie wiesz czyja to jest. Jednak po tym zdarzeniu zrozumiałem, że nie mogę tego odpuścić i grzechem byłoby nie opisać historii tej nuty.
historia wielkiego przeboju
(I Just) Died In Your Arms: skąd wziął się pomysł na odnowienie starego hitu? Jak wyglądała droga twórcza? Czy był to kawałek, który od dawna za Wami chodził czy jednak czysty przypadek?
W ubiegłym roku wydaliśmy nową wersję utworu „Blue Suede Shoes” kojarzonego w oryginale z Elvisem Presleyem, pomimo, że autorem był Carl Perkins. Utwór bardzo dobrze sobie radził, zwłaszcza na Spotify, więc pomyśleliśmy, że warto wypuścić kolejny remake… Jako, że “(I just) Died in your arms” w oryginalnej wersji “chodziło” za nami od dawna i każdy z nas prywatnie bardzo lubi ten utwór, uznaliśmy, że będzie to kolejne nagranie na naszej drodze twórczej. Warto wspomnieć, że droga od pomysłu do wydania utworu zajęła nam około roku… Największy problem mieliśmy z nowym wokalem, takim który “uniesie” potęgę klasyka. W sumie siedmiu wokalistów zmagało się z ta linią wokalną. Gdy byliśmy już “prawie” usatysfakcjonowani poprawnym wokalem (z uwagi, że po tak długich zmaganiach nasze oczekiwania nieco się ostudziły), oddaliśmy nagranie do wydawnictwa, i gdy czekaliśmy na informację o premierze otrzymaliśmy telefon z Sony, że być może warto poszukać jeszcze kogoś innego, bo obecny wokalista w paru miejscach budzi wątpliwości. Jak się dziś okazuje, była to jedna z najlepszych rad, jaką mogliśmy dostać, bo dzięki temu poszukując następnych wokalistów, trafiliśmy na Michaela. Przetransponowaliśmy utwór tak, aby wydobyć wszystko co najlepsze z jego barwy, a wersja finalna z jego wokalem rozwiała wszystkie wątpliwości – zarówno nasze, jak i wydawnictwa. To było to, czego szukaliśmy !
Gdzie nagrywany był teledysk do w/w utworu? Jak długo trwała jego realizacja?
Teledysk nagrywany był w studiu Pole Dance w Bielsku-Białej (Jurfit Studio). Warto wspomnieć, że wersja teledysku na Youtube, w odróżnieniu do wersji TV, jest poprzedzona kilkudziesięciosekundowym intrem. Lokalizacją dla tej sceny był podziemny garaż Galerii Książki w Oświęcimiu, zaś samochód (czerwony mustang), należał do znajomego jednego z naszych przyjaciół. Samo nagrywanie akrobacji Kasi trwało od popołudnia do bardzo późnych godzin nocnych. Sceny z mustangiem nagrywaliśmy w innym dniu. Cały teledysk stworzyliśmy sami, począwszy od pomysłu, poprzez dobór scen, na koloryzacji skończywszy. Dzięki temu mogliśmy idealnie spasować obraz z muzyką i wyrazić go tak jak czujemy. Chcieliśmy też zachować stylistyczną spójność, a niewielką ilość lokalizacji, czy aktorów, zastąpić efektownością akrobatycznych scen. I chyba się udało 🙂
a teraz garść ciekawostek
- Teraz codziennie dostajemy pozytywne wiadomości na temat poczynań utworu, ale mało kto wie, że podczas działania z nim, stworzyliśmy chyba kilkadziesiąt różnych wersji. Nawet wersja dubstepowa była brana pod uwagę. Był nawet taki moment, że przestaliśmy czuć, która wersja powinna być wersją podstawową, i tylko dzięki opinii naszych znajomych, których „męczyliśmy” prośbami o odsłuchiwanie naszych poczynań – wróciliśmy do jednej z pierwszych wersji. Charakterystyczna melodia, która wchodzi po wokalu, weszła rzutem na taśmę. Wcześniej zdecydowaliśmy, że będzie to bardziej melodia w stylu tropical house. Jednak obecna oddaje najbardziej charakter lat 80, a jest spójna z naszymi czasami.
- Kasia, około 2 tygodnie po nakręceniu klipu, zwyciężyła w mistrzostwach Europy w Pole dance
- Mustang w klipie był akurat po pełnej renowacji w jednym z programów telewizyjnych, nie widzieliśmy wcześniej zabytkowego samochodu w tak perfekcyjnym stanie
- Teledysk w ciągu 2 miesięcy wyświetlono około 20 mln razy
- Nieoficjalny teledysk do wersji klubowej, około 2 mln
- Gdy wrzuciliśmy podwieszony komentarz na Youtube, z pytaniem skąd pochodzą słuchacze, pojawiły się wpisy z całego świata. Przy okazji dowiedzieliśmy się też, że maksymalna liczba odpowiedzi na jedno pytanie to 500 🙂
- Niesamowitym przeżyciem były dla nas ( i są nadal), bardzo pozytywne komentarze prezenterów radiowych dotyczące utworu.
- Codziennie dostajemy bardzo dużo filmów, w których w tle leci (I Just) Died in your arms. Jednym z tych, który całkowicie nas zaskoczył, był film ukazujący, że nasz utwór został użyty jako tło dźwiękowe w jednym z programów na Eurosporcie (Watts)
- Po nagraniu dla Teleexpressu, zamieniliśmy parę słów z Panem Markiem Sierockim. Gdy usłyszeliśmy w jaki sposób wypowiada się u naszym remake’u, zapytaliśmy czy możemy to nagrać. Zgodził się, a jego wypowiedź zamieściliśmy na naszym fanpage. Do tej pory jesteśmy pod wrażeniem tego co usłyszeliśmy. Trochę obawialiśmy się opinii, że “klasyków się nie rusza”, tym bardziej ucieszyły nas jego słowa.