#zostanwdomu. A może stworzyć mały serial?

W głowie rodzi się wiele pomysłów co robić podczas kwarantanny. Jedni wychodzą na balkony aby “wyć do księżyca”, a jeszcze inni planują stworzyć “domową wojnę” podczas gry planszowej jakiej jest Monopoly.

Teraz zastanawiam się co konkretnie mogę Ci tu opisać. Czy kulisy powstania filmu czy raczej kulisy mojego życia – jak ono wygląda, gdy nie ma wesel i sesji zdjęciowych. Myślę jednak, że spokojnie przełkniesz oba punkty dlatego też usiądź spokojnie, zrób sobie kakao i zacznij czytać. Następnie przejdź do materiału, który publikuję poniżej … ale to na koniec.

pomysły na nudę

Zaczniemy od pomysłów na nudę. Uwierz mi, ale jest tego mnóstwo. Od nauki gotowania, po obejrzenie wszystkich odcinków serialu “Przyjaciele” aż po przeczytanie całego mojego bloga. Tylko do Ciebie należy ta decyzja co zrobisz. Prawdę powiedziawszy, gdybym wiedział wcześniej, że takie czasy nadejdą, serial o którym wspomniałem, zaczął bym oglądać jakieś dwa tygodnie temu a nie 3 miesiące temu. Jednak moja siostra pod nos podstawiła mi zupełnie inny tytuł, de facto odbiegający od sitcomu. Mowa tu o “Skazanym na śmierć”. Jest to serial, który oglądali moi rodzice a ja się jeszcze tego bałem. Nie byłem na tyle “duży” aby móc ogarnąć co się tam dzieje i po “kiego grzyba” jeden z bohaterów odcina drugiemu rękę …

Oprócz seriali, uczę się. Nie są to studia ale wszelkie filmy publikowane na YouTubie, które wnoszą do mojego umysłu “coś nowego”. Przede wszystkim jest to psychologia. To właśnie na tym mam ostatnio wielkiego bzika. Oczywiście, do dyspozycji jest jeszcze wiele innych materiałów: fotografia, język ciała, zachowania na scenie, filmówka itd.

Więcej czasu to więcej przemyśleń, poprawy tego nad czym siedzi się od dawna. Prowadzenie storn internetowych wymaga poświęceń. Spędzam mnóstwo czasu na facebooku, instagramie czy właśnie tu – na swoich stronach. Myślę nad kolejnymi artykułami czy nad rozwojem swojego własnego rozumienia świata.

#zostanwdomu

No dobra, przejdźmy teraz do filmu. Gdy go zmontowałem, cholernie spodobało mi się to co stworzyłem. W głowie narodził mi się nawet pomysł, na stworzenie mini serialu, który publikowałbym co tydzień jednak nie wiem czy będzie to realne … wszystko zależy od tego, czy Wam się to podoba.

Wszystko nagrywałem sam. Nie było ze mną operatora ani dźwiękowca. Dlatego też, wszystkie sceny które możesz obejrzeć są reżyserowane. Wstanie z łóżka, rozmowa telefoniczna … Przecież musiałem kiedyś nacisnąć przycisk “start” i “stop”. A nie każdy punkt mojego życia mogłem idealnie zaplanować aby to nagrać.

Pomysł na film narodził mi się zaraz po przebudzeniu. Wcześniej jednak obejrzałem “serial” Tomka Gontarza. Swoją drogą fajna produkcja. W końcu, ruszyła moje szare komórki mózgowe mówiąc: kurwa, Ty też możesz coś takiego zapisać w historii. Twoje dzieci będą to oglądać!

Moment wstawania trwał zdecydowanie dłużej niż to oglądałeś. Ten prawdziwy oczywiści bo podczas niego myślałem czy produkcja tego ma większy sens. Wszystkie nagrania trwały dwa dni. I to właśnie pierwsze sceny nagrane były w tym pierwszym. Czemu tak? Bo nie spodobał mi się ubiór, który prezentowałem przed kamerą. Chciałem w dresach jednak po przemyśleniach uznałem, że jednak trzeba się ubrać inaczej. Przemyślenia nastąpiły wieczorem po wszystkich nagraniach. Już wiesz, że nie podejmuję decyzji od razu.

Zatem, drugiego dnia zacząłem nagrywać “swój dzień” jeszcze raz. Oczywiście poranne sceny, takiej jak wstanie z łóżka, poranne przeglądanie się w lustrze miałem już za sobą. Nie mając jednak zapisanego scenariusza na papieże, wiele się pozmieniało. Wiele scen pozamieniał, co dało zdecydowanie lepszy efekt.

W filmie, obejrzysz scenę, w której słucham lektora z portalu Onet.pl. Na ten pomysł wpadłem podczas nagrań, gdy otrzymałem powiadomienie z portalu. Oczywiście, nie obeszło się bez wzorowania się na innych. Taki zabieg stosuje wielu twórców. Jak widać, wygląda i brzmi to rewelacyjnie, ponieważ pozwala nam przykładowo rozpocząć kolejną scenę. Wystarczy (podczas montażu) na kilka sekund zostawić tylko dźwięk. Obraz pojawia się po chwili.

Bałem się nagrywać vlogi. Strach związany był przede wszystkim z opinią innych. W głowie, od czasów licealnych miałem wiele pomysłów: kanał związany z ciekawostkami sportowymi bądź ciekawostkami ze świata. Teraz widzę, że mogłem działać. Tym bardziej, że inni YouTuberzy zajęli się tym co ja chciałem. Z drugiej strony, być może to dobrze, że nie zacząłem tego robić, ponieważ materiały, które publikuję są związane z moją codziennością. Z moimi przemyśleniami, moją pracą i hobby. Świat sportu należy do kogoś innego. Do osób, które więcej wniosą niż ja.

W dniu nagrań pojawiła się moja siostra. Nie planowałem tego ale nie oznaczało to, że muszę nagrania przełożyć na dzień kolejny. Wykorzystałem sytuację i ostatnie sceny należą również i do niej.

Cały materiał został nagrany przez jedno urządzenie: Sony Alpha A7 III. Do dyspozycji miałem tylko jeden obiektyw, z którego de facto korzystam również na sesjach zdjęciowych. Jest on uniwersalny, zatem mogę zrobić i zdjęcie portretowe i zdjęcie ogólne. Chociaż, zdecydowana większość filmowców czy kamerzystów mówi o obiektywie z ogniskową 35mm, na mojej półce leży 28mm.